Saga ''Zmierzch''

Susan

Bella poznaje przystojnego Edwarda, który ma nadludzkie zdolności. Nie można mu się oprzeć, ale i nie można go rozgryźć. Zgłębiając jego mroczne sekrety, Bella naraża siebie i swoich bliskich na niebezpieczeństwo. Okazuje się, bowiem, że zakochała się w wampirze...

Jeanelle

O matko... Od tej książki zaczęła się moja miłość do wszystkiego co inne i paranormalne... Więc coś w tym musiało być. Ale...
Kiedyś to czytałam i mi się podobało. Co prawda, dotrwałam tylko do 3 części. Z czwartą nie dałam rady. Była tak nudna i sztuczna, że od kilku lat leży na półce z zakładką.
Po latach teraz zastanawiam się, co w niej widziałam i nie... Nie mogę tego znaleźć. Po prostu rzygam już samym pomysłem, manią i wszechobecnością Zmierzchu. ;s

Susan

U mnie też się wszystko od tego zaczęło. Mam do tej sagi sentyment. Na odmóżdżenie lubię sobie poczytać. Zawsze lubiłam Edwarda. xd

Lex Chaff

Usłyszałam o tej sadze kilka lat temu i bardzo żałuję, że w ogóle ją przeczytałam, niestety Mad

.
Moim zdaniem Bella jest osobą wręcz wybieloną jak jej ukochany "wampir", jeśli na takie miano miałby zasługiwać :p. A całe uczucie tych dwojga jest nierealne oraz po prostu moim zdaniem strasznie nie do zniesienia Evil or Very Mad

.
Ale, niestety muszę przyznać, że dzięki temu postanowiłam poszperać w Internecie i natrafić na coś co w pełni zadowala moje myślenie na temat wampirów i wilkołaków : saga filmowa Underworld w której, gra Theo Very Happy

oraz Czystą krew z Alexandrem S Very Happy

Regina

Przez cała szóstą klasę miałam fazę na tą serię. Po prostu nią żyłam >< Teraz, gdy trochę się ogarnęłam i przeczytałam kilka lepszych książek nie jaram się aż tak tą książką, ale wciąż mam do niej sentyment.
Owszem, była trochę, a nawet strasznie, przesłodzona i wyidealizowana, ale czasami była zabawna czy wciągająca. Poza tym, denerwują mnie hejterzy Zmierzchu, którzy tej książki nawet na oczy w rzeczywistości nie widzieli, a co dopiero, przeczytali.

Lena

U mnie też wszystko się od Zmierzchu zaczęło. Ja żyłam tą książką w piątej klasie. Tylko, że uwielbiałam Jacoba (miałam nawet miśka O.o), ale po jakimś czasie mi to przeszło. W 6 klasie już prawie w ogóle, nawet całkowicie, chociaż na filmy poszłam wszystkie (poza 1).
Sama też uważam, że seria jest wysłodzona i sztuczna, ale mam do niej sentyment, bo gdyby nie ona pewnie bym teraz tak nie czytała i mnie wciągała, chociaż teraz sama nie wiem, czemu aż tak bardzo ją ubóstwiałam.
Zgadzam się z Reginą co do osób obrażających sagę. Samej mi się już znudziła i czasem nawet sobie z niej pożartuję, ale nie mam zamiaru obrażać fanów, ani samej sagi (tym bardziej, że sama taką fanką byłam). Oni sami nigdy książki nie czytali, ani nie widzieli filmu, ale to ich sprawa.

Etna

Przeczytałam 3 pierwsze części już z dwa lata temu, wtedy nawet mi się podobała. c: